z reguły jestem solidna, ale tym razem nie wyszło.
wtorek, 4 stycznia 2011
x: Na smutno śpiewasz po angielsku, a na wesoło po francusku?
y: Jest to chyba kwestia giętkości języka.
Ogrom pracy, włożonego czasu. Dbałość.
Bańka odlatująca do Innego Świata.
Chcę zaśpiewać po francusku. Zatańczyć po hiszpańsku. Porozmawiać. Normalnie.
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz