piątek, 20 kwietnia 2012

Hipotetycznie..

.. jesteś egoistą (pewnie wielu z nas nie trudno to sobie wyobrazić).
Jesteś w fatalny sposób zakochany w samym sobie. Poza czubkiem własnego nosa
nic się dla ciebie nie liczy.
Jesteś egoistyczny do tego stopnia, że zapominasz o istnieniu swoich stóp.
Przestają się dla ciebie liczyć.
Uważasz, że takiemu niesamowitemu okazowi jak ty, nie powinny się przytrafić stopy.
Zwykłe, śmierdzące stopy.
Przeciekają ci przez palce kolejne lata życia, spędzone na zachwycaniu się swoim idealnym życiem i perfekcyjnymi rzeczami, którymi wciąż się otaczasz.
Któregoś ranka budzisz się i uświadamiasz sobie, że twoje życie jest jałowe.
Bezwartościowy kociołek, do którego sukcesywnie dorzucałeś kolejne, niesmaczne składniki.
Wtedy po raz pierwszy od kilku lat, opuszczasz podniesioną dumnie głowę.
I widzisz je.
Twoje stopy.
Były z tobą cały czas.

Jaka szkoda, że nie możesz wytłumaczyć swojego zachowania posiadaniem obleśnego, wystającego brzucha.

Na obcasach i w kapturze.
Jak dobrze, że znosimy kompromisy.

Flamandowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz