Helena jest sprzedawczynią w butiku. Którejś soboty tak się złożyło,
że przez cały dzień była sama w pracy. Poradziła sobie doskonale i właścicielka ją pochwaliła.
Helena skomentowała to tak: "wiedziałam, że ona we mnie nie wierzy.
To nie była pochwała, tylko ulga, że nic złego się nie stało".
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą, Ute Ehrhardt
Antonio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz