sobota, 30 lipca 2011

Wigilijna melancholia w lipcowe popołudnie.

Pierwszy wpis w moim przekonaniu, miał być jednym z ostatnich.
Słomiany zapał ludzi zakładających 432679 bloga.

Uświadomiłam sobie, że minął rok od czasu, kiedy to zanotowałam tu pierwsze zdanie.
Ja natomiast, wciąż mam niesłabnące chęci dzielenia się z Wami kawałkiem siebie.

Sto lat, krzywousta!

1 komentarz: